Ucieczka z miejsca zdarzenia to frazes, który często możemy usłyszeć chociażby w wiadomościach lub przeczytać w porannej gazecie. Zwykle kojarzy się to z sytuacją, gdy osoba, która dopuściła się wykroczenia, opuściła miejsce wypadku w celu uniknięcia kary. Takie sytuacje zdarzają się w życiu codziennym i nigdy nie wiemy, kiedy to nam przytrafi się szkoda, a sprawca zbiegnie lub kiedy to my w emocjach opuścimy miejsce zdarzenia. Jak wygląda postępowanie w obu przypadkach i co może grozić za ucieczkę?
W kontekście drogowym ucieczka z miejsca kolizji to sytuacja, gdy sprawca wyraźnie oddala się z miejsca zdarzenia. Rozróżnia się oczywiście sytuacje, kiedy kierowca musiał w celu uniknięcia zagrożenia oddalić się. Bez zarzutu są też sytuacje, kiedy dochodzi do stłuczki, a sprawca pozostawia do siebie kontakt i próbuje ustalić, komu wyrządził szkodę. Podsumowując, ucieczka z miejsca zdarzenia jest wykroczeniem, kiedy celowo sprawca ucieka z miejsca zdarzenia, w sytuacji, gdy nie było zagrożenia życia i zdrowia i nie podjęto żadnej próby wyjaśnienia kolizji czy pozostawienia do siebie namiarów. Nie zawsze jest możliwe zidentyfikowanie sprawcy, ale w przypadku, kiedy zajście widziały inne osoby lub wszystko zostało zarejestrowane na monitoringu, pozostaje jedynie kwestią czasu namierzenie uciekiniera przez policję. Wtedy można spodziewać się surowej kary za wykroczenie.
Ucieczka z miejsca zdarzenia może mieć wiele konsekwencji. Przede Ubezpieczenie OC nie chroni sprawców wypadków, którzy zbiegli z miejsca zdarzenia. Jest to wyłączeniem każdej polisie OC na rynku. W sytuacji, gdy sprawca zostanie złapany, a wyrządził szkody, będzie musiał pokryć je z własnej kieszeni. Dodatkowo, jeśli policja dotrze do sprawcy, wręczy mu mandat w wysokości 500 zł oraz 6 punktów karnych w gratisie. Innym ważnym aspektem ucieczki z miejsca zdarzenia, jest naruszenie zapisu w kodeksie karnym, mówiącym o obowiązku udzielenia pomocy poszkodowanym. Gdy doprowadzimy do wypadku musimy zatrzymać swój pojazd, aby sprawdzić, czy ktoś został poszkodowany i udzielić ewentualnej pomocy. Za to wykroczenie grozi 10 punktów karnych, a sprawa może trafić nawet do sądu. Oczywiście w tak stresowej sytuacji ludzie podejmują różne decyzje, ale warto zachować zimną krew i zmierzyć się z konsekwencjami, niż ryzykować ucieczką, za którą idą dużo gorsze następstwa i kary.
Zatłoczone parkingi pod dużymi marketami czy ciasno zaparkowane auta na wąskiej ulicy to prawdziwe pułapki dla wszystkich kierowców. Manewrowanie między tymi wszystkimi autami wymaga wyczucia i doświadczenia. Nawet najlepszym może zdarzyć się przerysować czyjeś auto lub urwać lusterko. Najgorsze co w takiej sytuacji można zrobić, to ucieczka z miejsca kolizji. Jeśli w pobliżu auta nie ma jego właściciela, najlepszym rozwiązaniem będzie włożenie za wycieraczkę karteczki ze swoimi danymi kontaktowymi w celu wyjaśnienia zajścia. Dodatkowo warto się zabezpieczyć, robiąc zdjęcie kartki włożonej za wycieraczkę – w razie, gdyby kartkę ktoś wyjął, zdmuchnął ją wiatr, a policja dotarłaby do nas jako do sprawcy. Dzięki takiemu zdjęciu uda nam się udowodnić, że z naszej strony zostały podjęte odpowiednie kroki. Pamiętaj, że taką szkodę opłaci Twoje Ubezpieczenie OC, a w sytuacji, gdy uciekniesz, zostaniesz pociągnięty do odpowiedzialności i zapłacisz za wszystko z własnej kieszeni.