Warto wiedziećWarto wiedzieć
Czasowe wycofanie auta z ruchu drogowego, a co za tym idzie – zmniejszenie ceny OC na ten okres, to w wielu państwach już standard. W Polsce ta możliwość ma bardzo wąski zakres zdarzeń i tak naprawdę mało kto może z tej opcji skorzystać. Jednak najnowsza nowelizacja ustawy prawa o ruchu drogowym nieco rozszerza ten zakres i gdy wejdzie w życie, kolejni kierowcy bedą mogli tymczasowo wycofać swoje auta z ruchu.
Do tej pory z takiej opcji mogli skorzystać kierowcy aut mechanicznych: samochodów ciężarowych, przyczep o dopuszczalnej masie całkowitej od 3,5 tony, ciągników samochodowych, pojazdów specjalnych oraz autobusów. Właściciele takich pojazdów bez podawania konkretnej przyczyny mogą wycofać auto z ruchu na okres od 2 do 24 miesięcy.
Kierowcom aut osobowych również zależy na tym, by mieli taką możliwość. Zwłaszcza teraz, gdy wciąż żyjemy w czasach pandemii i wielu z nas ograniczyło poruszanie się autem, np. z powodu zdalnej pracy takie rozwiązanie okazałoby się naprawdę przydatne. Z wyłączeniem auta z ruchu wiąże się obniżka obowiązkowego ubezpieczenia OC o nawet 95%. Auto wciąż musi być ubezpieczone, jednak polisa będzie znacznie tańsza.
Warto także pamiętać, że przepisy będą uwzględniać odpowiedzialność karną dla kierowców, którzy fałszywie zaświadczają o uszkodzeniach auta. Nowe przepisy, które są w trakcie wdrażania, pozwolą na razie na wyłączenie auta z ruchu, gdy przebywa ono przez dłuższy czas u mechanika. By wniosek o wyłączenie auta został rozpatrzony pozytywnie, auto musi faktycznie być poważnie uszkodzone – na tyle, by wymagało długotrwałej naprawy (np. przy uszkodzeniu zasadniczych elementów nośnych konstrukcji samochodu).
Samochody osobowe będą mogły być wycofane z ruchu na okres od 3 do 12 miesięcy bez możliwości przedłużenia, a będzie to możliwe max. raz na 3 lata.
Nowe przepisy są w trakcie wdrażania ich w praktyce. Mimo że zakres został powiększony nieznacznie, to daje nadzieję na to, że kiedyś wyłączenie auta z ruchu będzie możliwe także z innych przyczyn.
