Warto wiedziećWarto wiedzieć
W skali Europy Polska jest na drugim miejscu pod względem umieralności na COVID-19. W ciągu roku pandemii w Polsce zmarło 20% więcej osób, niż w ostatnich 4 latach jeszcze przed wirusem.
W ubiegłym roku w naszym kraju odnotowano 28 960 zgonów z powodu koronawirusa – to znacznie więcej niż w Hiszpanii, Niemczech, Wielkiej Brytanii czy nawet we Włoszech. W tym zestawieniu uwzględniono także tzw. nadliczbowe zgony, czyli wszystkie osoby, które zmarły z powodu paraliżu służby zdrowia, braku miejsc w szpitalach, także na inne schorzenia niż COVID-19.
Koronawirus wywołał również rewolucję na rynku ubezpieczeń. Ubezpieczalnie zareagowały bardzo szybko i nie zwlekały z informowaniem swoich klientów o zmianach w warunkach ubezpieczeniach. W świetle ubezpieczenia na życie zachorowanie i śmierć na COVID-19 jest traktowana tak samo jak inne choroby. Świadczenia wypłacane są w przypadku śmierci i hospitalizacji (w tym przypadku należy spędzić w szpitalu ilość dni określoną w OWU).
W dwóch pierwszych tygodniach stycznia tego roku odnotowano już 22 297 wszystkich zgonów. W porównaniu do danych z dwóch poprzednich lat (17 271 zgonów), zmarłych jest o 29% więcej. Pandemia niestety nie daje za wygraną. Jako odpowiedzialni obywatele powinniśmy przestrzegać wszelkich zaleceń, utrzymywać dystans, zasłaniać nos i usta, oraz przy najbliższej okazji poddać się szczepieniom i zachęcać do tego osoby niezdecydowane. Tylko dzięki takim praktykom uda nam się zwalczyć pandemię i wrócić do normalności. Pamiętajmy także o inwestycji w dobre ubezpieczenie na życie, które zabezpieczy nas finansowo w razie zachorowania na koronawirusa.Jednak wraz z rozwojem sytuacji i coraz lepszą znajomością wirusa pojawiły się dyskusje, czy przechorowanie COVID-19 jest czynnikiem, który powinien wpływać na wysokość składki ubezpieczenia na życie. Wiadomo już, że choroba może spowodować w organizmie spustoszenie, zarówno w najbardziej narażonych płucach, jak i nawet na tle neurologicznym (uszkodzenia mózgu). W przypadku ubezpieczenia na życie zakres i składki są ustalane na podstawie dokładnego wywiadu z klientem, więc to, czy zachorowanie na COVID-19 sprawi, że ubezpieczenie będzie droższe, to sprawa bardzo indywidualna i będzie zależeć od kondycji danego pacjenta. Wśród towarzystw ubezpieczeniowych zdania są podzielone. Jedni deklarują, że choroba nie będzie miała żadnego wpływu na cenę, a inni planują uwzględniać COVID-19 w kalkulacji.
